środa, 16 maja 2012

No jak? no jak? się pytam


Jak skutecznie rozwiązać problemy innych? jak nie dać się wciągnąć w rozgrywki między dwojgiem ludzi? jak rozmawiać o niepokojących sprawach? jak być sobą kiedy cały świat wymaga od nas udawania? jak poruszać sprawy, które tego nie chcą? jak powiedzieć komuś, że robi źle? jak dyskutować z pożytkiem dla obu stron? JAK? JAK?

Ostatnio takie pytania buszują w mojej głowie. Ostatnio jestem pełna pytań, na które tak trudno znaleźć odpowiedź. Potrzebuję burzy. Burzy z piorunami, która pozwoliłaby mi wyrwać się z tej gmatwaniny czegoś, czego do końca nie rozumiem.

Ostatnio też brakuje mi czasu. Staje się to już dla mnie normalnością. Okazuje się, że sypianie sześć godzin na dobę nie jest żadnym rozwiązaniem. Dalej tego czasu brakuje. Muszę zakończyć projekty, które rozpoczęłam, a które już nie sprawiają mi takiej radości jak na początku. Muszę przeorganizować pokój, bo stał się przytłaczający i nie mogę już w nim kreatywnie myśleć.

A do tego jeszcze ta Norwegia… a tam jest tak zimno…