wtorek, 6 marca 2012

Egoizm

Tak, jestem egoistką. Wcale się z tym nie kryję. I pewnie dlatego neguję istnienie boga. Do tego jestem zbyt leniwa, żeby wierzyć w jego istnienie, któregokolwiek... Nie wyobrażam sobie, żeby czcić kogoś innego niż samego siebie… bo po co? człowiek sam w sobie jest wystarczający piękny, idealny w swej niedoskonałości (chciałoby się napisać „dobry”, ale co to oznacza? że smaczny?), że bóg nie jest mi do niczego potrzebny.

Taka „zabawa” w religie – po co? Czy nie szkoda czasu? Tego, którego mamy tak mało? Chociaż ja uważam, że wystarczająco dużo…

Uważam sama siebie za osobę decydującą o swoim losie, o tym co stanie się ze mną… a przypadek? Przypadek nie istnieje. Wszystko na siebie wpływa. Na wszystko my mamy wpływ, musimy tylko to sobie uświadomić i działać! Tak działać, żeby nie narzekać, żeby być szczęśliwym, żeby robić to na co się ma ochotę!

Wiara w coś nadprzyrodzonego jest na pewno fajną sprawa, ale nie dla mnie. Już nie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz