środa, 28 marca 2012

Niezależność

Ostatnio brak mi czasu. Na wszystko. To pewnie dlatego, że muszę chodzić do pracy. Co dziennie. Chociaż nawet to lubię. Czasami. Można byłoby nawet powiedzieć, że w większości. Jednak, gdy taka wiosenna pogoda za oknem, to ciągnie mnie na rower… a tu praca… a po pracy nie zawsze mam jeszcze siły… W zeszły czwartek zmobilizowałam się i wskoczyłam na swoje dwa kółka po skończonych zajęciach. Musiałam odreagować to co działo się w szkole. Czasem tak trzeba. Od razu poczułam się lepiej, kiedy już nie mogłam złapać oddechu. To jest dopiero życie. Takie szybkie i lekkie, niezależne. Uwielbiam niezależność. Wtedy dopiero czuję, że żyję. Wtedy wiem,  że coś mogę zdziałać. Wtedy coś mi się chce. Nie da się jednak być całkowicie niezależnym od nikogo, ani od niczego. Po prostu się nie da. Nie leży to też w naszej naturze, mojej naturze. Lubię uzależniać od siebie ludzi, ale czasem także uzależniam się sama. Nie walczę z tym, bo wiem, że ta walka nie ma ani szans na zwycięstwo, ani nie zakończy się szybko. A mi przecież ostatnio brak czasu. Bardzo, bardzo…    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz