niedziela, 7 października 2012

Bratnie emocje


Każdy dzień niesie ze sobą ładunek emocji. Dobrych, złych, neutralnych. Żadnych nie wolno przekreślać, żadnych nie wolno lekceważyć czy ignorować. Należy wychodzić z takiego założenia, że wszystkie są nam potrzebne. Potrzebne do naszego kształtowania.

Sobotnie przedpołudnie przyniosło dość spory ładunek wspomnień. Wspomnień smutnych, sprzed… kurcze… to już prawie 16 lat… Wspomnienia mówią wiele o nas. O tym jacy jesteśmy czy też jacy chcielibyśmy być. Wspomnienia są nieodłączną częścią nas samych i nie da się przed nimi uciec – chociaż czasem tak bardzo by się chciało…

Wspomnienia odmierzają również upływający czas. Jak bardzo przybywa mi lat widzę po ludziach, którzy mnie otaczają. Mój Brat kupuje mieszkanie. No tak. Zupełnie na poważnie. A przecież ja pamiętam jak miał 10 lat i burzę kręconych włosów! Pamiętam jak zdawał egzaminy wstępne do techniku, a potem maturę… kiedy to było? Dlaczego tak dawno?

Nie starcza mi czasu na robienie głupich rzeczy, ba! na mądre też nie… jednak odrobina szaleństwa chyba każdemu jest potrzebna? A co z gonieniem marzeń? A co z wiosennymi motylami? 

2 komentarze:

  1. Szaleństwo podstawą dobrej zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. jedyne z czym mi się kojarzy w tej chwili ładunek to elektrostatyka. patrząc na to, że właśnie piszę do nauczyciela fizyki, to wszystko się ze sobą łączy. :)
    K, to są bliskie mi przemyślenia.
    pamiętam jedną z Twoich notek - tę o przyjaźni. Pewnego dnia weszłam na tego bloga, przeczytałam ją i zaczęłam pisać komentarz, krótki, ale treściwy i nieważne było, czy się znałyśmy czy nie, bo widziałam - w tamtym momencie - że na tę sprawę patrzymy tak samo.
    a potem, w maju, się poznałyśmy.
    i tak oto w końcu piszę i się uśmiecham do Ciebie, do Was, bo po raz kolejny widzę podobne poglądy.
    a fajnie jest mieć ludzi o podobnych poglądach wokół siebie.
    Ściskam mocno i mocniej,
    Hatifnat

    OdpowiedzUsuń