poniedziałek, 11 marca 2013

Koniec początku czy początek końca?


„ciężki dzień?”
„dzień, tydzień, wszystko…”



Zmęczyłam się. Tak bardzo się zmęczyłam, że nawet mój wieczny optymizm nie dał radę ze mną wytrzymać i poszedł sam na własną rękę szukać wiosny. Zmęczyłam się tak zupełnie nagle i wiesz co? będę tak sobie teraz trwać. Bo dlaczegoż nie?

Młodzieżpolska myśli, że odpoczynek od ludzi jest ważny. Że trzeba złapać dystans, żeby się nie znudzić. I ja uważam, że Młodzieżpolska ma rację. Tylko, że ja nawet nie mam sił na odpoczynek. Nie będę podnosić, nie będę wyciągać… nie będę (bo nie warto). Zobaczymy jak będzie. Jakoś na pewno.

Mieszanemyśli uważa, że nie okładka książki jest ważna, ale to co w środku. I Mieszanemyśli ma rację. Tylko jak poznać co jest w środku jak okładka nie zachęca? No jak? I czy rzeczywiście czas jest stracony jak się nic nie robi? A może czas trzeba tracić, żeby coś zyskać?

 Co my to teraz mamy? marzec? już czy dopiero? „byle do wiosny?” a dalej?

2 komentarze:

  1. Byle do wiosny? Samej mi to często pada z ust, a to głupie jest. wiosna, maj, potem lato, wycieczki, Bieszczady, Będzin, jesień, nowy etap, zima, yapa wiosna i tak dalej. A to nie o to chodzi. Mówią, że dobrze czerpać z życia garściami. Tak, chyba tak, bo jak inaczej? Tak tylko trochę?
    Może właśnie nie myśleć za dużo i czerpać i czerpać ile tylko da się. Może z tym odpoczynkiem tak trzeba. Ale nie wiem, dzisiaj bardzo mało wiem.
    Ha, byle do... przodu, bez strachu.
    Dzięki K.

    OdpowiedzUsuń
  2. przedwiośnie. co roku dajemy się nabrać na te same sztuczki

    OdpowiedzUsuń