czwartek, 28 marca 2013

Wspomnienia palą mnie od środka

Szukamy zadowolenia, szukamy komfortu, szukamy szczęścia – ale to tak szerokie pojęcie, że bardzo trudno jest stwierdzić czy je mamy, nawet jak je mamy. Całe życie spędzamy na poszukiwaniach. Całe życie czegoś szukamy, do czegoś dążymy, coś gonimy, łapiemy. Czy to są rzeczy, marzenia, uczucia, to zawsze jest to coś, co się pragnie w tym jednym unikalnym momencie. I się to zdobywa. A potem? a co potem? potem się weryfikuje swoje pragnienia i okazuje się, że jeszcze coś pozostało. Jeszcze coś, ktoś do zdobycia. A potem są wspomnienia.

Czemu tak trudno mi zapomnieć o czymś co stało się w tak bardzo odległej przeszłości? Wspomnienia siedzą zadomowione we mnie głęboko i … i czasem tak okrutnie bolą. Tak bardzo bolą, że nie można oddychać. Jak pod wodą. Czuję się wtedy jak pod wodą. Bez wyjścia, bez gruntu pod nogami, bez oparcia. Bez zupełnie niczego. Nie chcę pamiętać, nawet kosztem tego, że brak wspomnień wpłynie na mnie, na moje „ja”. I tak za dużo wiem, za dużo czuję, za dużo pamiętam. ZA DUŻO. Nie wszystkie wspomnienia są dobre. Powiem więcej, większość wspomnień jest przykra i te tak bardzo wpływają na kształtowanie moich postaw, norm(?) czy przekonań. Na moją tak bardzo szeroko pojętą moralność, która balansuje sobie na cienkiej granicy wszechświata. (cokolwiek to znaczy, pasuje to do niej)

Nigdy nie winiła Go za swoje niepowodzenia, porażki. Nigdy, aż do tej pory. Teraz zauważyła jak bardzo jest do Niego podobna i jak bardzo jej to przeszkadza. Nie chciała być taka jak On. Nigdy nie chciała. Zawsze gardziła taką postawą, uleganiem wpływom i uzależnieniom. A teraz co? Sama taka jest. I nie ma nawet wyrzutów sumienia. Czy On też ich nie miał? Wydawało jej się, że jest lepsza od Niego, silniejsza, że lepiej radzi sobie z ludźmi. Życie jednak zweryfikowało jej poglądy na samą siebie.

1 komentarz:

  1. widzę, że przechwyciłaś moją logikę :D szukamy marzeń, dążymy do ideałów i chmur, gonimy motyle. i wszystko okazuje się tym samym, tylko pod zmienioną nazwą.
    Piszesz, że czasem trudno zapomnieć o dalekiej przeszłości. Czujesz się, jakbyś nie miała oparcia, nikogo. są różne cięższe i lżejsze chwile. ale masz, myślę, że zawsze masz kogoś, kto Cię potrzyma za rękę.
    są różne problemy, nie zawsze idą w parze z chęcią do dzielenia się nimi z kimś. ale, jak widać, można wybalansować, w końcu kto jak kto, ale Ty się nie boisz słów. :)
    moralności i "za dużo" rozumiem, całkiem nieźle.
    na zakończenie: pierwsza myśl: tak, dobrze rozumiem. nie wiem dlaczego rozumiem, ale rozumiem. <3
    druga myśl: mówiłam, żebyś nie przejmowała dzisiaj mojego myślenia. no.
    ale i tak na dobre wyszło:)

    OdpowiedzUsuń