niedziela, 5 lutego 2012

Drażliwy temat - religia

Witam,

po wczorajczym wieczornym spotkaniu rodzinym doszłam do wniosku, że temat religii jeszcze ciągle jest tematem drażliwym. Dlaczego do najbliższych niedociera, że nie wszyscy są katolikami?, że nie ma czegoś takiego jak wierzący - niepraktykujący... to jakaś hipokryzja...

Dlaczego tak trudno uwierzyć, że ja nie wierzę? że mi to nie jest potrzebne do życia? jestem zbyt egoistyczna, żeby wierzyć w kogoś innego niż w siebie :)

2 komentarze:

  1. Kiedyś byłem ze znajomym u jego znajomych. Za cholerę jeden podpity misiek nie mógł zrozumieć jak to jest, że ja nie jem mięsa i co chwilę zadawał jakieś irytujące i niezbyt inteligentne pytania. W końcu kumpel z którym przyszedłem odezwał się do niego:
    - a ja nie chodzę do kościoła, wiesz dlaczego?
    - nie
    - i ch... Ci do tego

    Taka krótka wymiana zdań zakończyła temat.
    Od dziecka jestem przyzwyczajony do tego, że wielu katolików uważa ateistów za ludzi bez zasad, którzy w nic nie wierzą, albo nie wierzą w to, że nie można nie wierzyć w boga. Z biegiem lat wisi mi to i tylko czasem się z tego śmieję. Ja jeszcze jestem - jak to w radiu M kiedyś powiedziano - z sekty wegetarian więc mam podwójnie przerąbane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj biedny jesteś… i to podwójnie :) Bo z narodem polskim, a pewnie i nie tylko, to jest tak: jakoś zapytasz czy jest tolerancyjny, to nawet się obruszy, ze jak może w ot się obruszy, ze jak może w ogóle pytać, przecież oczywiście, że jest. Ale potem, się okazuje, że tolerancja to dotyczy tylko osób o innym kolorze sknerzy. I tyle. Nic więcej. Tolerancja już przecież nie dotyczy religii czy orientacji seksualnej, a nie mówiąc już o poziomie życia. I tak naprawdę nie wiem tak naprawdę nie wiem gdzie leży powód go rozumowania. Może w tym, że w szkole (tak wiem, strzelam sobie w kolano, jak mawia Ghnadi) uczono, przynajmniej mnie, tolerancji właśnie przede wszystkim do osób o innym kolorze skóry, zapominając o całej reszcie…. a to przykre. Dodam jeszcze, że JA staram się mówić o tolerancji w szerokim zakresie. Do tych niejedzących mięsa też. Nazwisko zobowiązuje :)

      Usuń