wtorek, 14 lutego 2012

Wybory vs komplikacje

Czasem (to chyba ostatnio moje ulubione słowo) musimy wybierać. Życie stawia przed nami wybory. Albo raczej my je sami sobie tworzymy, a potem całą winę przypisujemy “życiu”. Bo tak łatwiej. Tak wygodniej. Nie wszystko jest takie skomplikowane jak nam się wydaje. Wiele rzeczy czy spraw komplikujemy sobie sami, na swoje własne życzenie. Czyż nie jest tak? Nie lubimy nudy, rutyny i spokojnego bezproblemowego życia. Uwielbiamy narzekania, użalania się nad losem i tym, że ciągle jest za mało … za mało czasu, za mało pieniędzy, za mało...  A GUZIK! Kocham swoje życie! Uwielbiam spokój i rutynę i jestem bardzo zła, jak ktoś zakłóca mi mój porządek. Nie mam za mało czasu, tylko czasem trwonię go bezsensu, ale to też lubię! Nie mam za mało pieniędzy, tylko taką pracę, która jest średnio płatna, ale ją lubię! Mam czasem za duże wymagania, za dużo złości w sobie, ale to tylko moja wina, że tak jest, bo z tym nie walczę... nie widzę potrzebny.  

1 komentarz:

  1. Mądry ten post, mnie się wydaje że ja o wiele za dużo narzekam i mam o wiele za wysokie wymagania co do siebie, niby rozum mówi, że nie musze być ideałem ale serce się wkurza za wszystko co idealne nie jest

    OdpowiedzUsuń